Park Marzeń - recenzja
Nazwa: Park Marzeń
Autor: Karsten Hartwig
Liczba graczy: 3-5 osób
Wiek: + 10 lat
Czas gry: ok. 45 minut
Wydawnictwo: Rebel
"Witajcie w Parku Marzeń! W tej strategicznej grze negocjacyjnej będziecie starali się zaprojektować atrakcje w najwspanialszym na świecie parku rozrywki. Każde z Was ma głowę pełną pomysłów: karuzele, namioty cyrkowe, sklepy z pamiątkami… Jednak przestrzeń jest ograniczona i może nie pomieścić wszystkich atrakcji! Wymieniajcie się z innymi pomysłami, zarezerwowanym miejscem i pieniędzmi, rozwijajcie park, a przy tym spróbujcie zarobić jak najwięcej. W krainie marzeń wszystko jest możliwe!"
- Plansza
- 78 kart lokalizacji
- 72 kafelki atrakcji
- kafelek pomocy
- 120 ramek
- 100 żetonów monet
W rozgrywce macie dostępne 4 fazy (Przygotowanie, wymiana, budowa, dochody). Pewnie znów sobie pomyślicie, a będzie trzeba czekać na naszą turę. Nie tym razem! W owej grze nie ma tur, wszyscy gracze grają równocześnie ze sobą! W fazie przygotowania, będziecie otrzymywać karty lokalizacji, z czego dwie musicie odrzucić, a resztę zostawiamy na ręce. Psst... pamiętajcie, żeby podglądać wasze karty potajemnie, aby żaden z graczy ich nie zobaczył! Wszyscy odrzucili karty? W takim razie czas na odkrycie wybranych przez siebie kart, a następnie umieszczenie po jednej ramce na planszy. Zostały Wam jeszcze kafelki atrakcji, które otrzymacie zgodnie z ukazaną ilością na planszy.
Przechodzimy teraz do wymiany!
Możecie przejść do negocjacji z wybranych graczem, lecz musicie pamiętać o kilku zasadach, które towarzyszą podczas wymiany. Jeśli widzicie, że komuś idzie za dobrze wymiana, możecie mu przeszkodzić i wtrącić się do negocjacji podając korzystniejszą ofertę dla drugiego gracza, dzięki temu możecie utrzeć nosa naszemu przeciwnikowi, który był już ucieszony z nadchodzącej wymiany. Dogadaliście się na natychmiastowe spełnienie umowy? W takim razie musicie jej dotrzymać. Ale ale... jeśli umowa dotyczy przyszłości, możecie oszukać innego gracza i nie spełniać owej umowy. Jednakże nie każdy z graczy może się zgodzić na przyszłościową umowę chyba że... potraficie dobrze kłamać i zapewnicie mu 100% dotrzymanie słowa, a potem oczywiście go oszukacie, lub jeśli jesteście honorowi, to na prawdę umowa zostanie dotrzymana. Ale to planszówka, także opłaca się oszukać innych na naszą korzyść :).
Czas, aby trochę pobudować!
Czas, aby wybudować wasze atrakcje! Ale budowanie nie jest takie proste jak się wydaje, musi spełniać kilka warunków aby atrakcja powstała. Kafelek atrakcji możemy umieścić tylko na pustej lokalizacji, która należy do was, przecież nie będziecie budować na zajętym terenie, na którym nie ma miejsca. Chcecie rozbudować swoją atrakcję? Zatem musicie wybudować na swoich sąsiednich polach identyczny kafelek. A co jeśli na sąsiedniej lokalizacji jest już identyczna atrakcja? Jeśli Wy jej nie postawiliście, nie należy do Was. Pewnie się zastanawiacie jak ukończyć naszą atrakcje. Przychodzę z odpowiedzią, musicie zbudować koło siebie tyle identycznych atrakcji, ile jest wskazane na kafelku, trzy, cztery bądź pięć. Pamiętajcie, atrakcje innego gracza nie wliczają się do tego!
Ostatnią dostępną fazą są dochody
Jak sama nazwa wskazuje, będziecie zdobywać wynagrodzenie za wasze zbudowane atrakcje. Tylko i wyłącznie zbudowane atrakcje wliczają się do dochodów, puste lokalizacje nie generują żadnych dochodów! Wasze dochody są zależne od wielkości atrakcji, którą wybudowaliście. W tej fazie nie ma tak dużo do tłumaczenia, ponieważ jest to prosta faza, w której analizujecie swoje zarobki zbliżające nas do wygrania.
Jak już wspomniałem o wygranej, to jak ją zdobyć?
Nie jest prosto, aby zdobyć pierwsze miejsce, ponieważ trzeba przez wszystkie 4 rundy bacznie obserwować wasze budynki i jak najwięcej ich skończyć, aby zdobyć nagrody. Najbogatszy z Was wygrywa grę!
Wykonanie...
Osobiście mi się podoba, rysunki na kafelkach są starannie wykonane, chociaż z dużą prostotą, ale nie jest to minus. Baaaardzo podoba mi się plansza, na której się bardzo dużo dzieje. U góry jakieś wesołe miasteczko, wodospady przelatujące przez całą plansze, a na samym dole woda, na której pływają statki. W dodatku dodane jakieś drzewa między liczbami dają fajny klimacik, który urzekł moje oko. Tak samo pozytywnie mogę się wypowiedzieć o rysunku na pudełku. Bardzo piękny napis, który od razu przyciąga uwagę oraz przejrzysta grafika. Jeśli zobaczyłbym pudełko w takiej oprawie graficznej, z pewnością bym się zainteresował ową planszówką.
Podsumowując gra jest w porządku. Nie umiem dużo o niej powiedzieć, ponieważ nie jest to jakoś zaawansowana planszówka, ale jest bardzo przyjemna. Od czasu do czasu można z nią zagrać z dużą frajdą. Największym plusem jak dla mnie są tury.... ahh zapomniałem, właśnie ich nie ma i nie musimy czekać na innego gracza, aż skończy swój ruch, tylko każdy robi wszystko w tym samym czasie, dzięki temu rozgrywka przechodzi sprawnie i nikt przy stole się nie będzie nudził oczekując. To jest jedyny mocny plus ode mnie, który dostaje ta gra. Aleee są jeszcze małe plusiki, na które warto zwrócić uwagę. Jednym z nich jest oprawa graficzna, która jest świetna, a szczególnie plansza, na której spędzamy większość czasu podczas rozgrywki.
Plusy:
Park Marzeń - recenzja
Reviewed by Wokół Planszy
on
października 12, 2023
Rating: