Muszę przyznać, że ten fabularny wstęp bardzo mnie kupił – niby prosty motyw, ale ma w sobie coś ciepłego i oryginalnego. W dzisiejszych czasach, gdzie gry planszowe często zalewają nas epickimi, mrocznymi lub futurystycznymi motywami, „Allmoge” to przyjemny powiew świeżości. Coś bardziej domowego, wręcz folklorystycznego – a przy tym absolutnie nie infantylnego.
Zaskoczyło mnie, jak wiele decyzji trzeba podejmować w trakcie gry. Każdy wybór karty wpływa na to, które karty będą dostępne później – zarówno dla mnie, jak i dla przeciwników. Trzeba zatem myśleć kilka ruchów do przodu, planować swój wzór, a przy tym pamiętać o ograniczeniach przestrzennych (maksymalna siatka to 3 rzędy i 6 kolumn).
Nie brakuje też dodatkowych warstw taktycznych – symbolika kart (kwiaty, liście, serca, ptaki), specjalne karty z Dalahästen (słynnym konikiem z Dalarna) oraz wielokolorowe kwiaty, które mnożą punkty, sprawiają, że trzeba balansować między różnymi strategiami.
Każdy gracz po kolei wybiera jedną dostępną (niezakrytą) kartę z wzoru. Gdy zbierze swoją pierwszą kartę, kładzie ją przed sobą. Każda kolejna karta musi być dokładana do już posiadanych, w sposób przylegający (bokiem) i w granicach 3x6 kart.
Kiedy wyczerpią się wszystkie karty z bieżącego układu, tworzy się nowy „wzór panny młodej”, a Dalahäst (drewniany konik pełniący rolę startowego gracza) przechodzi w kolejnej rundzie do innego gracza (ruch przeciwnie do wskazówek zegara).
Gra kończy się, gdy każdy z graczy miał okazję być posiadaczem Dalahästa przez jedną pełną rundę.
Punktacja też jest bardzo intuicyjna:
-
1 punkt za każdy pełny symbol (kwiat, serce, liść).
-
1 punkt za każdy symbol przylegający do karty z ptakiem.
-
Punkty za karty z konikiem Dala: im więcej, tym lepsza progresja (aż do 36 punktów).
-
Specjalne wielokolorowe kwiaty dają premię za wszystkie Twoje niebieskie kwiaty.
Ten system punktowy sprawia, że każde zagranie ma znaczenie i warto przeliczać możliwości.
Grafiki są ręcznie malowane w stylu skandynawskiego folkloru – proste, ale niesamowicie klimatyczne. Karty są kolorowe, pełne uroku, a jednocześnie bardzo czytelne.
Dalahäst meeple (drewniana figurka konika) to świetny dodatek – nie tylko estetyczny, ale też funkcjonalny. Do tego bloczek do punktacji i ołówek – wszystko, co potrzebne, jest w pudełku.
Jakość komponentów jest bardzo dobra – karty są grube, dobrze się je tasuje, a pudełko ma kompaktowy, elegancki format.
- Oryginalny temat i klimat – nieczęsto spotyka się gry o malowaniu skrzyni ślubnej!
- Szybkie przygotowanie i rozgrywka – gra trwa ok. 20 minut.
- Świetna jakość wykonania – ilustracje i komponenty są bardzo dopracowane.
- Skalowalność – dobrze się gra zarówno we dwoje, jak i w czwórkę.
- Przystępna dla nowych graczy – idealna do grania z rodziną.
Komentarze
Prześlij komentarz