Kingrunner - recenzja
Tytuł: Kingrunner
Autor : Filip Miłuński, Mikołaj Kowalski-Barysznikow, Marcin Rosłoń, Tomasz Wiaderny
Liczba graczy: 2-4 osób
Wiek: + 10 lat
Czas gry: 30-40 minut
Wydawnictwo: Kingrunner
Mechaniki: Card Drafting, Deck Building, Grid Movement
Kingrunner to gra, w której zadaniem graczy jest przebiegnięcie maratonu.
Jeśli nie możecie przebiec maratonu w rzeczywistości, nic nie stoi na przeszkodzie by zrobić to na planszy.
Elementy gry
Instrukcja - dobrze napisana, zawiera przykłady. |
Dwustronna plansza - jest to trasa, na której będziemy biegać. |
4 Plansze graczy - służą do oznaczania szybkości, wytrzymałości, oraz psychiki. |
72 karty biegu - każda karta wpływa w jakiś sposób na parametry maratończyków. |
18 kart wydarzeń - są to karty z rzeczami jakie mogą się nam przytrafić podczas biegu. |
4 pionki biegaczy i 12 znaczników. |
Rozgrywka
Na środku stołu umieszcza się plansze. Następnie każdy gracz otrzymuje planszę, 3 znaczniki i pionka w wybranym przez siebie kolorze. Znaczniki należy umieścić na swojej planszy na polach oznaczonych pomarańczowymi cyframi (szybkość-0, wytrzymałość-6, psychika-0). Pionki trafiają na pole startowe na planszy głównej. Teraz trzeba zająć się przygotowaniem talii wydarzeń i talii biegu. Jeżeli gra mniej niż 4, lub 3 graczy, to należy odrzucić nadmiarowe karty oznaczone cyframi 4 i 3+. Na koniec tasujemy obie talie osobno i talię wydarzeń kładziemy na planszy.
Gra dzieli się na dwa etapy: trening i bieg. Celem treningu jest stworzenie własnej talii kart. Na początku każdy z graczy losuje po 3 karty z talii biegu. Następnie, trzymając karty zakryte w dłoni, należy wybrać z nich jedną, a pozostałe dwie podać graczowi po lewej stronie. Wybraną kartę należy położyć przed sobą zakrytą, lub jeśli na karcie widnieje napis "na stole", "na start" - odkrytą. W każdej kolejnej kolejce do otrzymanych dwóch kart należy dobrać jedną kartę z głównej talii bieg, aby znów mieć 3 kart w ręce. Cała procedura powtarza się w ten sposób do momentu aż zostaną rozdzielone wszystkie karty biegu.
Przed rozpoczęciem drugiego etapu, czyli biegu, każdy z graczy tasuje swoją talię kart biegu i kładzie ją przed sobą. Karty z napisem "na stole" pozostają odkryte. Następnie każdy z graczy ciągnie 3 karty z wierzchu stosu. Karty z oznaczeniem "na start" są w tym momencie wprowadzane w życie, a następnie odrzucane do pudełka. Karty zmieniają parametry nasze biegacza.
Gra składa się z kliku lub kilkunastu rund. Każda runda dzieli się na 3 fazy.
Pierwsza faza to faza, w której gracze zagrywają karty. Każdy z graczy wybiera jedną z kart, którą trzyma w ręce i kładzie ją zakrytą na stole. Gdy wszyscy gracze dokonają wyboru, odkrywają jednocześnie zagrane karty.
Szybkość gracz czerwonego, dzięki zagranej karcie wynosi teraz 5. |
Biegi przygotowawcze są ważnym elementem przygotowania. Po zagraniu tej karty szybkość gracza zwiększa się o 1, o tyle samo spada wytrzymałość. |
Gracz niebieski trafił do punktu odżywczego, więc jego wytrzymałość zwiększa się o 1. |
Podsumowanie
Znajdujemy się tuż przed metą, więc nadszedł czas na podsumowanie. Kingrunner lekko rzecz ujmując nie jest grą idealną. Pewne zastrzeżenia można mieć już do samego wykonania tej gry. Gra polega głównie na zagrywaniu kart, a te odbiegają trochę jakością od przeciętnych współczesnych gier. Są one zbyt mało twarde i niestety dosyć szybko mogą ulec uszkodzeniom, czy zagięciom, choć nie muszą. Przy względnie ostrożnym użytkowaniu nie będzie źle. Druga sprawa to plansza. Nie wiem jak jest z innymi egzemplarzami, ale w moim plansza nie leży równomiernie na stole. A w związku z tym, że znajdują się na niej pionki, wystarczy mały ruch i możemy jedynie domyślać się gdzie się one znajdowały. No i nie wygląda to też zbyt estetycznie.
Co do mechaniki. W Kingrunnera gra się całkiem przyjemnie i prosto, bo zasady nie należą do tych z gatunku trudnych. Bez większego problemu w grę może grać praktycznie każdy. Jednak zwycięstwo w grze nie jest kwestią przypadku, w sumie trochę jest, ale ważniejsze jest umiejętne zagrywanie kart i kontrolowanie swojego biegacza. Gra może sprawdzić się jako gra powoli wprowadzająca w mechanikę deck-buildingu. Z podkreśleniem słowa powoli.
Kingrunner jest to gra o bieganiu i uświadamia grających co oznaczają podstawowe pojęcia związane z tym sportem. Ja na przykład dowiedziałem się jaką długość ma pełnowartościowy maraton - 42195 m. Musicie mi uwierzyć, że pisałem to z głowy. To co dla mnie jest jeszcze wadą to początkowe budowanie talii. Przebiega to mało dynamicznie i jest trochę nużące, przynajmniej dla mnie. Poza tym mechanicznie gra wygląda całkiem dobrze.
Podsumowując: Jeżeli szukacie gry o bieganiu albo całkiem prostej gry karcianej, lecz z pewnym potencjałem to Kingrunner powinien być dobrym wyborem.
MOJA OCENA - 7/10
Dziękuje wydawnictwu Kingrunner za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.
Kingrunner - recenzja
Reviewed by das
on
lutego 26, 2016
Rating: