Krwawa Oberża - recenzja
Tytuł: Krwawa Oberża
Autor : Nicolas Robert
Liczba graczy: 1-4 osób
Wiek: + 14 lat
Czas gry: 45-60 minut
Wydawnictwo: Rebel
Wiele osób utrzymuje się z prowadzenia hoteli, czy moteli. Nie wszyscy jednak dorabiają dodatkowo okradając, a nawet zabijając swoich klientów. A właśnie tym zajmujemy się w grze Krwawa Oberża.
Elementy gry
Instrukcja - średniej wielkości, dobrze napisana. |
Plansza - składa się z toru pieniędzy, ośmiu drzwi do pokojów, oraz bufetu. |
78 kart gości - 70 podróżnych i 8 wieśniaków. |
4 karty pomocy |
Karta pierwszego gracza i 4 znaczniki |
32 dwustronne żetony klucza/obsługi - po 8 w 4 kolorach i 4 żetony klucza neutralne |
30 żetonów weksli |
Rozgrywka
Zadaniem graczy jest zarobienie jak największej ilości franków w czasie dwóch pór roku. Oczywiście gry nie da się wygrać grając uczciwie (czytaj. nie zabijając i okradając gości). Graczom będą pomagali w tym ich wspólnicy, czyli goście, których uda się im przeciągnąć na swoją stronę
Na początku gracze nie zaliczają się do bogatych, gdyż startują z zaledwie 5 frankami i wekslem o wartości 10 franków, oraz z dwoma kartami wieśniaków na ręce. Otrzymują także 8 żetonów klucza w wybranym kolorze. Na koniec należy uformować talię podróżnych odkładając do pudełka odpowiednią ilość nieużywanych kart. Z reszty kart tworzy się stos wejścia z lewej strony planszy. Każdy kładzie jeszcze po jednym swoim żetonie klucza na wolnym pokoju. Dodatkowo na kilku drzwiach trzeba położyć żetony kluczy neutralnych.
Zaczynamy! |
Teraz do głosu dochodzi reszta graczy, gdyż każdy wykonuje dwie akcje. Możliwych do wykonania akcji jest 5, z tym, że jedną można wykonać nawet dwa razy. Najprostsza akcja to spasowanie, ale w czasie tej gry nie pasuje się raczej z braku pomysłu na inne akcje. Najczęściej chodzi o to, że pasowanie pozwala na wypranie pieniędzy, czyli zamianę pieniędzy z toru bogactwa na 10-frankowe weksle albo odwrotnie. Gra często zmusza do wymieniania pieniędzy, gdyż na torze można mieć jedynie 40 franków bez możliwości przekroczenia tej liczby. Więc jeżeli po zabiciu gościa gracz miałby mieć 45 franków, to pionek zostaje na 40, a resztę traci. Nie można zapomnieć również o rozbudowanie siatki wspólników, którzy pomagają w zabijaniu i pochówku. Przekupić można jednego z gości znajdujących się w oberży. Jest to dosyć proste. Po wybraniu karty, gracz musi zagrać z ręki tyle kart, ile wynosi ranga tej osoby, po czym karty należy odrzucić. Wyjątkiem jest sytuacja, w której gracz zagra kartę z symbolem pliku banknotów. Karty z tym symbolem posiadają zdolność przekupstwa i wracają na rękę gracza. Przekupić można też wieśniaków znajdujących się w bufecie. Mają oni rangę 0, więc nie traci się na nich kart, a można wziąć nawet dwóch wieśniaków w ramach jednej akcji. Przekupionego gościa umieszcza się w ręce.
Tak może wyglądać ręka gracza. |
Najprostszy sposób to zabójstwo. Wygląda to podobnie jak pozostałe akcje. Gracz wybiera kartę swojej ofiary z oberży, płaci kartami (karty z symbolem rewolweru wracają na rękę) i kładzie przed sobą kartę stroną martwego gościa. Staje się ona ciałem.
Wracamy do tematu pogrzebu, choć ciężko nazwać pogrzebem pochówek osoby pod budynkiem, w nocy i bez świadków. Jednak jest to ważna akcja, gdyż bez zakopania ciała gracze narażają się na interwencję stróżów prawa i dopóki nie zakopie się ciała, to nie można go okraść. Aby zakopać ciało tradycyjnie odrzuca się karty w ilości równej randze (te z trumną wracają na rękę) i kartę wkłada się pod wolny aneks, tak by było widać jedynie ilość pieniędzy posiadaną przez martwą osobę. Teraz można przystąpić do najprzyjemniejszej rzeczy, czyli ogołocenia denata z wszystkich kosztowności. Gracz przesuwa swój znacznik o tyle pól na torze, ile pieniędzy miał dany gość. Gdyby zakopał zwłoki pod aneksem innego gracza, bo tak też można jeżeli nie ma się swojego, to dzielą się zyskami po połowie.
Ten trup daje graczowi 8 franków |
Gdy stos wejścia opustoszeje po raz pierwszy odrzucone karty należy potasować i utworzyć z nich stos wejścia, zaczynając tym samym rundę drugą. Po jej zakończeniu następuje też koniec gry i liczy się punkty. Każdy gracz musi zapłacić 10 franków za każde niezakopane ciało, jakie posiada. Następnie każdy podlicza punkty z kart aneksów, do tego dodaje ilość pieniędzy na torze bogactwa i wartość 10-frankowych weksli. Najbogatszy gracz zostaje zwycięzcą.
Do gry zostało dodanych także kilka wariantów dodatkowych. Jeden z nich pozwala w dowolnym momencie zamieniać pieniądze z toru bogactwa na weksle zapobiegając utracie pieniędzy. Jest także wariant, w którym podczas fazy powitania gości, nie rozlokowuje ich gracz, tylko są oni rozmieszczani zgodnie z numerem pokoju. Najbardziej i tak cieszy mnie obecność grywalnego wariantu jednoosobowego. Celem gracza jest w nim uzyskanie jak największego wyniku punktowego. Moimi wynikami na razie nie będę się chwil bo trochę słaby mam rekord...na razie.
Podsumowanie
Nie dziwie się dlaczego Krwawa Oberża odniosła dosyć duży sukces na ubiegłorocznym Essen. Zaczynając od wykonania. W pudełku znajdziemy karty i różne tekturowe elementy . Ich wygląd, jak i jakość są na pewno na zadowalającym poziomie. Wszystkie elementy są solidne, a rysunki z kart śmiało można zaliczyć do ładnych, a już na pewno klimatycznych. Cieszy również obecność kart pomocniczych zawierających skrót zasad, oraz tabelkę ukazującą ile kart należy odrzucić w zależności od liczby graczy. Zasady gry są raczej proste, choć początkowo nie są może do końca przejrzyste. Wystarczy jednak kilka tur i wszystko układa się w bardzo logiczną całość. Wielki plus grze należy się ogólnie za mechanikę.
Powiedziałbym, ze jest to gra wyborów, bo wiele razy zdarza się tak, że chcielibyśmy wykonać kilka akcji, jednakże obowiązuje nas limit dwóch. Zmusza to do przyszłościowego planowania akcji, typu: teraz pozyskam wieśniaków na rękę i odstrzelę jakiegoś pana, a później trzeba zająć się zakopaniem zwłok - super. Do tego dochodzi przymus prania pieniędzy i zakopywania zwłok, by nie stracić franków. No i oczywiście świetny motyw deck-building'owego pozyskiwania wspólników. Krwawa Oberża to gra także dla jednej osoby. Wariant jednoosobowy to kolejna rzecz, która udała się autorowi tej gry. Super sprawa, że w grę można zagrać nawet bez obecności innych osób.
To co mi się nie podoba to losowość przy odrzucaniu kart na początku gry.
Zwłaszcza przeszkadza ona w grze jednoosobowej, bo może zdarzyć się taka sytuacja, że odrzucone zostaną naprawdę wartościowe karty i wykręcenie dobrego wyniku może okazać się znacznie trudniejsze.
Podsumowując: Jeżeli szukacie niezbyt ciężkiej gry z wieloma możliwościami do kombinowania to Krwawa Oberża będzie dobrym wyborem.
MOJA OCENA - 8,5/10
Dziękuje wydawnictwu Rebel.pl za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.
Krwawa Oberża - recenzja
Reviewed by das
on
marca 23, 2016
Rating: