Die Piraten der 7 Weltmeere - recenzja

Nazwa: Die Piraten der 7 Weltmeere
Autor: Oleksandr Nevskiy, Oleg Sidorenko
Liczba graczy: 2-4 osób
Wiek: + 9 lat
Czas gry: 60 minut
Wydawnictwo: 2Geeks, IGames



W grze Die Piraten der 7 Weltmeere gracze wcielają się w piratów. Podczas gry będą oni toczyć bitwy, okradać statki, odprawiać rytuały, zamieniać towary na punkty zwycięstwa, a to wszystko w bardzo podobnej scenerii do Statków, Łupów, Kościotrupów. Podobieństwa do tej gry można znaleźć bardzo łatwo, ale są też zasadnicze różnice, które pewnie dojrzycie później.

Elementy gry

Instrukcja - w języku niemieckim, napisana dosyć dobrze.

28 kart postaci - są to karty akcji.

31 kart przygody

60 kart skarbów - 15 kart owoców, 15 kart kawy, 15 kart rumu i 15 kart talizmanu.

44 kości sześcienne

Linijka i Plansza Przygód

12 płytek rytuału, 6 płytek czarnego punktu, 4 płytki skrzyni i 4 płytki korsarzy.

30 żetonów Yin-Yang

6 znaczników - 4 to żetony punktacji, a 2 służą do oznaczania pierwszego gracza i ostatniej rundy.

Plansza morza - na niej będą rozgrywały się bitwy. 

Plansza główna - znajduje się na odwrocie pudełka.

Rozgrywka


Przygotowanie należy zacząć od wyłożenia na stół planszy morza. Każdy gracz otrzymuje 7 kart postaci, 7 kości, 3 losowe karty przygód i umieszcza swój żeton punktowy na polu 7. W odpowiedni sposób trzeba przygotować także stos kart Przygód i Łupów. Obok planszy morza należy wyłożyć również linijkę, planszę punktową oraz planszę przygód. Odpowiednio ułożyć trzeba też skrzynie o wartości 40, korsarzy, czarne punkty oraz płytki rytuałów podzielone według typów. 

Gra składa się z rund, a te z kolei dzielą się na dwie fazy. Wybranie postaci oraz Wykonanie akcji.

Podczas pierwszej fazy wszyscy gracze jednocześnie i w tajemnicy, przed innymi graczami wybierają jedną kartę postaci z ręki i kładą ją przed sobą frontem w dół. Wybór karty jest ważną sprawą, gdyż to jaką kartę gracz wybierze, determinuje jakie czynności będzie mógł wykonywać w danej rundzie.

Gdy wszyscy gracze dokonają już wyboru, przechodzi się do fazy drugiej, czyli wykonywania akcji. Gracz rozpoczynający bierze linijkę i odczytuje z niej po kolei postaci tam się znajdujące. Pierwszy jest budowniczy, czyli każdy gracz, który wybrał kartę tego pana, oznajmia to i odkrywa kartę, po czym wykonuje akcję. Jeżeli tylko jedna osoba wybierze daną kartę postaci, to ta postać oferuje prezent, o czym później.

Tak jak wspominałem, kart postaci jest 7, więc tyle rodzajów akcji można też wykonać. Budowniczy pozwala na kupno do 10 statków z zasobów, płacąc jedną skrzynie, czyli 1 punkt za każdy statek. W ramach prezentu otrzymać można 1 dodatkowy statek.
Aby zostać piratem niezbędne jest użycie karty gubernatora. Jako pirat, gracz musi wybrać kraj, do którego chce przynależeć. Jest to ważne, bo plądrując statki ze swojego kraju gracz dostaje płytkę Czarnego Punktu. Prezent pozwala na odrzucenie płytki Czarnego Punktu. Kapitan pozwala splądrować karawanę. By wykonać tę akcję gracz musi zagrać kartę karawany ze stosu Przygody. Karta ta pokazuje ile statków i z jakiego kraju należy do tej karawany. Następnie każdy z graczy wysyła tyle statków, ile chce do splądrowania karawany (pamiętając o ograniczeniach związanych z ilością graczy). Gracz wykonujący tę akcję bierze wszystkie statki i rzuca je na planszę morza. Po wykonaniu tej czynności porównuje się siłę najbliższych statków pirackich i handlowych.
Za siłę uważa się liczbę oczek na kościach. Statek mający większą siłę, oczywiście zwycięża potyczkę. Walkę rozstrzyga się do momentu, aż wszystkie statki handlowe albo statki graczy zostaną zatopione. Jeżeli jakieś statki graczy ocalały to ich posiadacze rozdzielają między sobą łupy. Zaczynając od gracza rozpoczynającego, każdy bierze tyle kart Łupów ze stosu, ile jego statków pozostało na wodzie (zatopiony statek wraca do puli). Gdy gracz otrzyma kartę Łupu, musi ją umieścić przed jednym ze swoich statków.
Oznacza to, że statek jest załadowany i nie będzie mógł plądrować karawany mając ładunek.
Tak wygląda sytuacja przed bitwą. Gracze nie mają zbyt dużych szans ze statkami handlowymi (czerwone kości).
Za pomocą aborygena gracz może zmienić port, czyli zagrywa kartę portu obok talii Przygód. Karta ta przedstawia surowce, które mają zwiększone zapotrzebowanie w tym porcie i w związku z tym można sprzedać je drożej.
Szaman umożliwia zagranie karty po prawej stronie stosu Przygód. Działanie klątwy dotyka każdego pirata i często sprawia, że gracze po prostu tracą swoje statki. Na sprzedaż surowców pozwala kupiec. Sprzedając swój towar, gracz otrzymuje 1 punkt. Jeżeli sprzedaje przynajmniej 3 towary danego rodzaju to może dostać 2 lub 3 punkty za każdy surowiec w zależności od panującego popytu. Ostatnią postacią jest kartograf. Pozwala on na dobranie wierzchniej karty ze stosu przygody. 
Gracz niebieski kupuje 4 statki.
Po rozpatrzeniu akcji, każdy gracz, który zagrał kartę kapitana, aborygena lub szamana bierze wszystkie zagrane przez siebie we wcześniejszych turach karty na rękę. Każdy kto zagrał inną kartę zostawia ją przed sobą. Tak mniej więcej przebiega rozgrywka. Każdy dobiera jedną kartę postaci, za pomocą, której wykonuje później akcje.
Od teraz gracz będzie piratem tego kraju.
Gra dobiega końca, gdy jeden z graczy dobierze kartę Ostatniej Rundy. Po tym gracze mają do rozegrania obecną rundę i jeszcze 3 kolejne. Na koniec należy sprzedać wszystkie surowce, dodać wartość karty talizmanu, żetonów Ying-Yang, Czarnego Punktu i dodać punkty zebrane podczas gry. Posiadacz największej ilości punktów wygrywa.

Podsumowanie

Na początku podsumowania chcę zaznaczyć, że Die Piraten der 7 Weltmeere to pierwowzór gry Statki, Łupy, Kościotrupy. Polska gra została właśnie oparta na grze ukraińskiej. Która jest lepsza? Jak dla mnie zdecydowanie polska, czyli Statki, Łupy, Kościotrupy. Die Piraten der 7 Weltmeere jest grą bardziej stanowczą, strategiczną. W Statkach mamy więcej zabawy, a tutaj planowania. Jednak ta mechanika nie jest jakaś bardzo dobra. Jest trochę planowania i strategii, lecz nie przemawia to do mnie za bardzo. 
Może sprawa wyglądałaby inaczej jeżeli najpierw poznałbym właśnie ukraińską grę. A tak po wcześniejszym zagraniu w Statki, Łupy, Kościotrupy, trudno jest mi się do niej przekonać. 

Oczywiście nie jest to gra zła. Rozgrywka przebiega raczej płynnie i można coś ustalić, zaplanować, a wręcz trzeba. Bez umiejętnego wybierania kart postaci się nie obędzie, lecz to wszystko jest trochę statyczne. Nie ma takiej dynamiki jak w Statkach. Tu podpłynę, ostrzelam go, a później najmę marynarza, załatwię nowe działo i płyniemy. Jest spokojniej, może trochę bardziej euro-sucharowo.

Na pewno podoba mi się system walki w tej grze. Co prawda w Statkach wygląda to trochę lepiej, bo można podpływać i atakować przed walną bitwą, ale w tej grze też funkcjonuje to dobrze. Wykonanie gry trzeba nazwać bardzo dobrym. Grę otrzymujemy w solidnym metalowym pudełku, które pełni też funkcję planszy. A w pudełku dużo dobrze wykonanych elementów. Kości, karty, żetony oprócz trwałości, reprezentują również odpowiedni poziom wizualny i estetyczny. Cieszy też klimat gry. Kto nigdy nie marzył o zostaniu piratem? W tej grze jest on całkiem dobrze odczuwalny. Głównie klimat budują bardzo dobre karty ze swoimi rysunkami. Więc gra jest dobra, ale z umiarem.
Podsumowując: Jeżeli szukacie gry o piratach to możecie zainteresować się grą Die Piraten der 7 Weltmeere, zwłaszcza, że jeszcze w tym roku ukaże się ona po polsku. Są jednak lepsze gry o tej tematyce.

MOJA OCENA - 7/10



Thank you very much for providing game!
Die Piraten der 7 Weltmeere - recenzja Die Piraten der 7 Weltmeere - recenzja Reviewed by das on czerwca 24, 2016 Rating: 5

Related Posts No. (ex: 9)