Recenzja gry "The Breach: Kabuki Nights”



Wstęp o grze

„The Breach: Kabuki Nights” to dodatek do cyberpunkowej gry planszowej „The Breach”, wydanej przez Ludus Magnus Studio. Wprowadza on do cyfrowej areny walk nowych Japońskich Breacherów – hakerów o unikalnych umiejętnościach, którzy włamują się do baz danych korporacji Achab. Tematyka gry łączy klimat high-tech z estetyką kabuki, tworząc połączenie tradycji i nowoczesności.

Jako gracz od razu poczułem, że ten dodatek nie jest tylko kosmetycznym rozszerzeniem – dodaje świeżości, zwiększa liczbę możliwych kombinacji postaci i pozwala rozgrywać partie w większym gronie (do 6 osób). Już samo pierwsze spojrzenie na ilustracje i figurki bohaterów sprawiło, że miałem ochotę natychmiast rozpocząć rozgrywkę.

Mechanika gry

Mechanika „Kabuki Nights” opiera się na fundamentach „The Breach”, ale wprowadza:

  • Nowe Awatary (np. Gura, Kusari) – każdy z własnymi statystykami i zdolnościami.

  • Nowych Breacherów (np. ONI, OK4M1, KOGA5HI) – mają unikalne karty Malware i zdolności taktyczne.

  • Nowe pokoje (Pagoda Rooms, puste węzły) z dodatkowymi akcjami i efektami.

  • Nowe karty nagród oraz możliwość gry w większym składzie.

Nowością jest Central Gate – brama w środku bazy, której nie można przestawić. W trybie z Guardianem jej zniszczenie jest warunkiem zwycięstwa.

Moim zdaniem mechanika tej gry świetnie balansuje między strategią a taktyką. Muszę planować ruchy z wyprzedzeniem, ale jednocześnie reagować na nieprzewidywalne zagrania przeciwników i działania Firewallu.

Przebieg gry

Gra składa się z rund, w których każdy Breacher ma swoją turę, a następnie następuje faza Firewallu:

  1. Faza Akcji – wykonuję liczbę akcji zgodną z parametrem Click Value mojego Awatara.

  2. Faza Konfiguracji – mogę przygotować nowe opcje, dobrać Malware lub zwiększyć zasoby.

  3. Faza Śledzenia – usuwam wirusy z węzłów, które śledzę.

  4. Tura Firewallu – przeciwnik AI aktywuje zabezpieczenia (I.C.E.), przeszkadza w ruchach i atakuje.

Rozgrywka jest dynamiczna – w jednej chwili mogę spokojnie zbierać kody, a w następnej muszę desperacko bronić się przed Guardianem lub innym graczem.
Dzięki nowym postaciom z „Kabuki Nights” rozgrywka staje się jeszcze bardziej zróżnicowana – na przykład ONI potrafi „okradać” innych graczy z zasobów, a KOGA5HI zasiewa chaos z masowymi infekcjami po rekonnekcji.

Zasady gry

Podstawowe zasady to połączenie zarządzania punktami akcji, kontrolowania pozycji na planszy i odpowiedniego używania kart Malware.
Dodatek wprowadza:

  • Nowe ikony i efekty akcji (np. darmowe ekranowanie w pokojach Pagoda).

  • Zasady gry dla 5–6 graczy (z nowym układem bazy danych).

  • Dodatkowe warunki zwycięstwa w trybie Deathmatch.

  • Unikalne zdolności nowych Awatarów i Breacherów.

Dla mnie najważniejsze jest to, że zasady są spójne z podstawową grą – nie trzeba uczyć się wszystkiego od zera. Dodatek rozwija istniejące mechaniki, nie rozwalając balansu.

Wykonanie gry

Elementy w pudełku są bardzo wysokiej jakości:

  • Figurki Awatarów – szczegółowe, świetnie oddające klimat japońskiej estetyki.

  • Ilustracje – pełne koloru, ale utrzymane w cyberpunkowej tonacji.

  • Żetony i karty – grube, czytelne, z wyraźną ikonografią.

  • Nowe pokoje – projekt graficzny spójny z resztą gry, ale wyróżniający się klimatem „Kabuki”.

Wizualnie i jakościowo to jeden z najlepiej wykonanych dodatków, jakie widziałem. Wszystko wygląda tak, jakby mogło być elementem kolekcjonerskiej edycji.

Plusy

  • Większa liczba graczy (do 6 osób).

  • Nowe, ciekawe postacie z unikalnymi zdolnościami.

  • Świetne wykonanie figurek i planszy.

  • Nowe pokoje i karty zwiększają regrywalność.

  • Tematyka łącząca cyberpunk i kulturę japońską.

Minusy

  • Dodatek wymaga znajomości podstawowej gry – samodzielnie nie jest grywalny.

  • Przy 6 graczach rozgrywka może się wydłużyć.

Podsumowanie

„The Breach: Kabuki Nights” to dodatek, który w moim odczuciu jest obowiązkowy dla fanów „The Breach”. Wprowadza świeże postacie, nowe możliwości taktyczne i pozwala rozgrywać partie w większym gronie. Klimat cyberpunkowej Japonii jest oddany fantastycznie – od wyglądu postaci po projekty nowych pokoi.

Gra dzięki temu dodatkowi staje się jeszcze bardziej strategiczna, a każda partia jest inna. Oczywiście, to wciąż tytuł dla osób lubiących złożone zasady i interakcję między graczami. Ja osobiście jestem zachwycony, bo czuję, że dostaję więcej tego, co w „The Breach” lubię najbardziej – rywalizacji, napięcia i nieustannej walki o przewagę w wirtualnym świecie.


Thank you to Ludus Magnus Studio for providing the game for review!