Są gry, które urzekają klimatem, są gry, które wciągają w epicką strategię, i są też takie, które po prostu wrzucają całą ekipę w wir natychmiastowych emocji. „Ustaw Ziomka” zdecydowanie należy do tej ostatniej kategorii. To tytuł, który nie udaje niczego wielkiego – ale daje ogrom satysfakcji z samej zabawy: kto pierwszy, ten lepszy… ale byle nie za szybko, bo byle po drodze nie wywalić całej konstrukcji. I właśnie w tym tkwi jego urok.
Wykonanie — kolorowo, solidnie i konkretnie
W pudełku dostajemy niedużo elementów, ale każdy z nich jest twardo osadzony w funkcji gry:
- 32 długie klocki (po 8 w każdym z 4 kolorów)
- 16 Ziomków — krótsze klocki z buźkami, w czterech kolorach i dwóch długościach
- 4 kości w tych samych kolorach, co Ziomki
- Bloczek do punktacji
Wszystko jest praktyczne, czytelne i intuicyjne. W momencie, kiedy widzisz kolorowe kostki i Ziomków z buźkami, natychmiast wiesz, że to nie jest gra o suchym liczeniu punktów — tu chodzi o działanie, tempo i frajdę.
Duży plus za widoczne buźki na Ziomkach, bo w warstwie punktowania mają realne znaczenie. To taki mały detal, który w innych grach mógłby być ozdobą, a tutaj jest czynnikiem rywalizacji.
Na czym polega rozgrywka – chaos, presja czasu i budowanie idealnej linii
Zbudować jak najszybciej stabilny stos, w którym na frontowej ścianie powstanie ciągła linia od dołu do góry złożona z długich klocków i Ziomków. Konstrukcja nie może się przewrócić.
I tu zaczyna się zabawa.
Kości wyznaczają przeszkody
Na początku każdej rundy ktoś rzuca czterema kostkami K10. I to one mówią, których Ziomków trzeba wstawić do stosu i na których poziomach. Jeśli wypadają powtórzenia, gracz wybiera, który kolor Ziomka użyje — więc od początku mamy zarządzanie ryzykiem.
Najbardziej szalona jest ostatnia runda — trzeba wyrzucić cztery różne liczby, więc kości potrafią zafundować graczom naprawdę widowiskowy rollercoaster.
Wyścig trwa
Kiedy warunki już ustalone, pada komenda „START!” i zaczyna się absolutny chaos.
Buduję, dopasowuję, obracam klocek, patrzę na linię, gonię resztę, próbuję utrzymać równowagę konstrukcji, a jednocześnie upewniam się, że Ziomki nie stoją na głowie, bo bonus za buźki to nie są punkty, którymi gardzi się przy końcowym liczeniu.
Kto pierwszy skończy, krzyczy:
„ZIOMEK!”
i zamraża całą grupę. Reszta nie ma wyboru — musi w tym momencie puścić wznoszony stos i przejść do punktacji.
Punktacja — system prosty, ale diabelnie motywujący
Każdy poziom i każdy Ziomek to 1 punkt — proste, przejrzyste i sprawiedliwe.
Ale!
Pośpiech popłaca — pod warunkiem, że nie wywali konstrukcji.
Pierwszy gracz, który krzyknął „ZIOMEK!”, może zdobyć ogrom punktów bonusowych:
-
1 punkt za każdy poziom
-
+2 punkty za każdego uśmiechniętego Ziomka
Ale jeśli stos jest ułożony z błędem, traci absolutnie wszystko z tej rundy.
I tu pojawia się najfajniejsze napięcie w grze:
→ budować szybko czy budować poprawnie?
→ ryzykować bonus czy grać pewnie i spokojnie?
Inaczej mówiąc: to nie tylko zręczność, ale i zimna kalkulacja.
Poziom trudności i regrywalność
To gra prosta do wytłumaczenia, ale trudna w opanowaniu.
Nie ma tu zasad „do zapamiętania”, tylko zręczność, koncentracja i presja czasu.
Regrywalność jest naturalna, bo przebieg każdej rundy determinują kości. Raz Ziomki idą na szczyt, raz są przy podstawie, a czasem… nie ma ich w ogóle.
Do tego dochodzi czynnik ludzki — inni gracze. Jeden będzie krzyczał „ZIOMEK!” po 10 sekundach, ktoś inny będzie budował jak chirurg i jechał na 100% stabilności. Te różnice napędzają dynamikę stołu.
Dla kogo jest ta gra?
„Ustaw Ziomka” to zdecydowanie tytuł dla osób, które lubią:
- szybkie, imprezowe gry
- sporo śmiechu i krzyków przy stole
- bezpośrednią rywalizację
- zręczność i presję czasu
Nie jest to gra dla osób, które szukają:
- strategii na 5 tur do przodu
- klimatu fabularnego
- rozgrywek w ciszy i kontemplacji
Jeśli ktoś ma dryg budowniczego i kocha czasówki — tutaj wjedzie w swój żywioł na 100%.
Podsumowanie
„Ustaw Ziomka” to gra, która nie potrzebuje głębokiej strategii ani klimatu, żeby wywołać emocje.
To tytuł o szybkim myśleniu, panowaniu nad nerwami, uważności oraz odrobinie sprytu — i robi to świetnie.
Czy jest dla każdego?
Nie. Ale jeśli lubisz gry dynamiczne, zręcznościowe i pełne napięcia, to „Ustaw Ziomka” dowozi dokładnie to, co obiecuje — nic więcej i nic mniej.

